środa, 6 stycznia 2016

Z tyłu, bez biletu, na Pana!



Inkubatory niezręczności — specjalne strefy
                erystyczno-erotyczne

Nie ma natury, kiedy
do życia budzi nas gniew
postaci: Sęp
jest wiernym, starym przyjacielem.
Kochani! Czas wydrapywać
oczy, by nie ocierać łez…
Ci, którzy są za tym,
podnoszą do góry grosik.
Reszta radośnie
podnieca się na zatracenie:
cóż po ich męstwie,
cóż po ich klęsce —
to nie ten wiek i nie ta para…

5/6 stycznia 2016

Walter Benjamin: Angelus Novus



Oto obraz Paula Klee’a pod tytułem Angelus Novus. Anioł jest przedstawiony w ten sposób, jakby zamierzał oddalić się od czegoś, co przykuwa jego uwagę. Jego oczy są rozdarte, usta szeroko otwarte, skrzydła zaś rozpięte do lotu. Tak musi wyglądać Anioł Historii. Twarzą ku przeszłości. Gdzie przed nami wyłania się łańcuch zachodzących zdarzeń, tam dla niego istnieje jedna jedyna katastrofa, która wciąż i wciąż spiętrza ruiny na ruinach i rzuca mu je pod nogi. Wprawdzie chciałby zajmować się budzeniem zabitych i odbudowywaniem zgliszcz, lecz z raju nadciąga sztorm, który zaplątał się w jego skrzydłach i jest tak mocny, że Anioł nie może już ich zamknąć. Ten sztorm gna go niepowstrzymanie ku przyszłości, do której obraca się tyłem, podczas gdy stosy ruin rosną przed nim aż do nieba. Ten sztorm jest tym, co nazywamy postępem.